Mamy psa
W grudniu, większością głosów zdecydowaliśmy, że naszym wirtualnie adoptowanym pieskiem będzie PEDRO.
Przez tydzień, każdy z nas mógł oddać swój głos na pieska, który przypadł mu najbardziej do gustu, był to bardzo trudny wybór. Głosowanie przebiegało tak, że każdy mógł oddać tylko jeden głos, starsi głosowali indywidualnie, najmłodsi zaś pod opieką wychowawcy, były też osoby, które wstrzymały się od głosu.
W czasie, gdy trwały wybory, w naszym ognisku mieliśmy akcję „Pomagamy – bo kochamy”, zbieraliśmy karmę, zabawki, posłania, a także korki dla bezdomnych piesków ze schroniska w Nowym Dworze Mazowieckim, zrobiliśmy również własnoręcznie kilkadziesiąt szarpaków, które mamy nadzieję, umilą czas podopiecznym schroniska.
4 grudnia pojechaliśmy na Mikołajki do tego schroniska, tym razem, to my byliśmy Mikołajami.
Było to dla nas bardzo trudne, a zarazem niezwykłe doświadczenie. Fajnie jest być Mikołajem, bo dzielenie się i dawanie to wspaniała sprawa,
jednak bardzo trudno jest patrzeć, na tak dużą ilość potrzebujących. Wszystkie pieski, w schronisku są bardzo zadbane, jednak widać jest, że brakuje im „Człowieka”. Tego dnia, poznaliśmy, też Naszego Pedra, Blakiego i Luisa, Są to naprawdę wspaniałe i przyjazne psy.
W tym dniu, w schronisku bardzo dużo się działo, dlatego ze względu na stres wszystkich psów, nie wyszliśmy z Pedrem na spacer, ale każdy nasz dotyk, był przez niego wyczekiwany i odwzajemniony.
Zakochaliśmy się w nim od pierwszego spotkania i teraz mamy nadzieję, że może znajdziemy kogoś, kto zechce adoptować Pedra w Realu.
Jest naprawdę cudowny. Bardzo nam było trudno się z nim rozstać, ale na pewno do niego wrócimy i opiszemy nasze spotkanie.